Rewolucje Parabola recenzja w Science Fiction


komiks_cover_parabola.jpg

Science Fiction, numer 38 maj 2004

Parabola

Choć Skutnik przyzwyczaił już czytelników do charakterystycznego, swoistego i silnie jednorodnego – jeśli chodzi o przyjętą konwencję – rysunku, oba albumy znacznie się różnią. Rewolucje oparte są przede wszystkim na kolorze, pysznym, akwarelowym, dobrze dobranym. Sporo tu miejsca na grę plam barwnych, zmiany tonacji i nastroju. Ta gra barw towarzyszy serii opowieści, delikatnie ze sobą powiązanych i płynnie przechodzących jedna w drugą, które opowiadają mniej lub bardziej dziwne, zawsze jednak w ten czy inny sposób związane z nauką i dziejami ludzkości historie. Skutnik prowadzi nas przez nizwykłe opowieści nie do końca z tej ziemi, pełne zagadkowych sytuacji, zwyczajów i postaci. Tytuł Rewolucje odnosi się do epoki odkryć, wynalazków i postępu, którego meandry zdają się inspirować autora komiksu. Świat tego albumu ma swoisty klimat retro, choć większość z opowiedzianych tam historii nadaje się raczej do jakiejś mutacji Archiwum X – tak łatwo ta o zagadkę lub niecodzienną z naszego punktu widzenia opowieść. Świat Rewolucji pociąga swoistą nierealnością (ustanowioną już choćby przez zaludnienie do charakterystycznymi ‘Skutnikoidalnymi’ postaciami), a jednocześnie słyszy się w nim echo znanych z naszej rzeczywistości motywów. Patrząc na plansze Rewolucji nie mogę oprzeć się skojarzeniom z komiksami Nicolasa De Crecy, ale zapewniam, że są to jak najbardziej pozytywne skojarzenia. […]

Wojciech Birek