Where is 2018?


download to play (PC / Mac / Linux) | top popular :D | making of

let’s play:

Cryptic Hybrid | the Hard Croc | Jonathick | M.A.D Gaming | Famed Killjoy | Phenominis

review:

Nic Reuben



the Peter Navarre Crecy Evaluation


download this game (PC / Mac / Linux)

The tragedy of the situation is that while being one of the most valuable objects in Kaisar’s posession, it got stolen in most peculiar circumstances. To the untrained eye it would seem that the Evaluation simply vanished from this layer, ceasing to exist in a split of a second. However, the smell of electricity left in the air after that occurence told another story.



VormkfasA #59


 

 



Akt #16


 

 

 



Wrócić do Bezczelności


 

TOMASZ PSTRĄGOWSKI: Dziesięć lat po opublikowaniu tomu zbiorczego „Morfołaków”, w którym znalazły się zarówno dawne jak i niezrealizowane wówczas scenariusze Nikodema Skrodzkiego, wróciłeś do serii i zrobiłeś „Nowy testament”. Dlaczego?

MATEUSZ SKUTNIK: Podstawową cechą komiksiarza jest determinacja. Tylko dzięki temu w ogóle powstają albumy komiksowe. Niemal zawsze jest tak, że po dziesięciu, dwudziestu narysowanych stronach zaczynają się schody. Zwłaszcza jeżeli nie robisz albumu za pieniądze, tylko tak jak robi się większość komiksów w Polsce – dla siebie. Zapał się kończy. Nie wiesz co dalej. Komiksiarz potrafi ten dołek pokonać. Niezrealizowane scenariusze Nikodema leżały mi cały czas na sumieniu, czarną plamą odkładały się w płucach. W końcu musiałem to z siebie wypluć. Zwłaszcza, że dotarłem do takiego punktu w karierze, że przestałem mieć ciśnienie na wypuszczanie non stop nowych rzeczy. Zaczęło mi zależeć również na wygaszaniu pewnych spraw. „Morfołaków”, scenariuszy Jerzego Szyłaka do „Rewolucji” – zrealizowałem je już wszystkie – i tym podobnych.

(more…)



Niebajka


This is an LP by Łukasz Majewski with my graphic design based on Blaki, you can buy it here.

Płyta Łukasza Majewskiego z grafikami opartymi na mojej postaci komiksowej. Można kupić tutaj.

 

Co by było, gdyby Blaki rzucił karty komiksu, chwycił gitarę i zaczął śpiewać?…

Z nowej płyty Łukasza Majewskiego “Niebajka” możemy dowiedzieć się co zostało z “Mężczyzny z zakolami”, który odłożył swoje dotychczasowe piosenki “Ad acta”. Album składa się z jedenastu autorskich utworów, dzięki którym usłyszymy m.in: co się tłucze pod resztką zakoli, do czego doprowadzić może naiwna wiara w medycynę ludową, jak się kończy damsko-męskie spotkanie po latach oraz odkryjemy żeński pierwiastek twórczości, zaplątany w tryptyku o miłości.

Gitarę klasyczną Łukasza wspiera Mariusz Wilke (gitara basowa, gitara elektryczna). Na płycie usłyszeć można również Iwonę Loranc, w duecie z Łukaszem i solo. Jest też Blaki – komiksowa postać, której autorem jest Mateusz Skutnik. Blaki pojawia się na każdym elemencie poligrafii (okładka, książeczka, nadruk na płycie) i łączy ten niebajkowy świat z bajką.

Wszystkie elementy składają się na profesjonalne wydawnictwo (wydane przez autora własnym sumptem), które z przyjemnością bierze się do ręki, by z jeszcze większą przyjemnością go posłuchać.

Rok wydania: 2017
Opakowanie: Digipack (książeczka z tekstami)

Spis utworów:

  • Tak na spokojnie
  • Pytasz co u mnie
  • Ballada terapeutyczna
  • Spotkanie po latach czyli cios między oczy
  • Optymistycznie rzecz ujmując
  • Na złe i na dobre
  • Najprostsze z rozstań
  • Co miało zmienić się zmieniło
  • Jednego możesz być dziś pewny
  • Na każdej kropli
  • Niebajka





 

 

 

 

 

 



Morfolaki 4, recenzja na Esensji


„Morfołaki. Nowy Testament” to – być może ostatnia – okazja do tego, by powrócić do baśniowego świata zamieszkiwanego przez ludzi i dziwne stwory z pogranicza snu i jawy. Jak zapowiada wydawca znajdziemy w tym tomie definitywne rozstrzygnięcie filozoficznego sporu trawiącego umysły morfołackich mędrców od początku serii.

Album zawiera jedenaście luźno powiązanych ze sobą opowieści. Motywem przewodnim jest w nich kwestia relacji pomiędzy rzeczywistością a fikcją, jawą a snem, czy wreszcie prawdą i kłamstwem. Wszystkie te napięcia manifestują się w dziwnym świecie, w którym granica pomiędzy tymi obszarami jest bardzo płynna (a być może wcale jej nie ma). To właśnie tu żyją obok siebie ludzie i Morfołaki, czyli stwory egzystujące w snach i poza nimi. Bez wątpienia jest to świat niezwykły. Można się tu na przykład natknąć na człowieka mieszkającego na drzewie, by utrzymywać i wzmacniać swój kontakt z naturą. Natkniemy się także na mężczyznę, który pracuje jako wisielec. W każdym mieście musi wszak być wisielec, bo wtedy widać, że panuje tu poszanowanie dla prawa, jak tłumaczy nam sam zainteresowany. Praca nielekka, ale przynajmniej dni świąteczne są wolne – chyba, że płacą ekstra. Jest tu również wąwóz, do którego trafiają odmieńcy, oraz szalony ogród pełen niesamowitych roślin. W tym świecie nawet bajka o czerwonym kapturku nie ma szczęśliwego zakończenia. Choć z drugiej strony, samo pojęcie szczęścia ma tu bardzo względny charakter.

Morfołaki nawiedzają ludzi i wdają się z nimi w dyskusje z różnych powodów i na rozmaite tematy. Czasami pojawiają się, by wyjaśnić różnicę pomiędzy jawą a snem, czasami tłumaczą dlaczego giną pewne rzeczy, a innym razem starają się złagodzić ludzki lęk przed umieraniem. Niektóre z nich cytują greckich filozofów – na przykład ten, który dziwiąc się ludzkiemu lękowi przed śmiercią mówi słowami Epikura: „Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas”. Inne siedzą w pieczarach i tylko od czasu do czasu wychodzą na świat, tylko po to, by stwierdzić, że jest on tylko złudzeniem (czyli nie różni się od cieni tańczących na ścianach platońskiej jaskini). Przychodzą także na ratunek miastom, których mieszkańcy nie pamiętają swoich snów. Każde spotkanie ludzi z Morfołakami stanowi niepowtarzalną okazję do podjęcia filozoficznych kwestii. Na przykład, czy człowiecze pragnienia są przyczyną wszelkiego zła, czy wręcz przeciwnie, stanowią źródło tego co wspaniałe? Czy ludzie cierpią dlatego, że nie mogą czegoś zdobyć, czy może pragnienie czegoś i wytrwałe dążenie do celu stanowi istotę człowieczeństwa? Morfołaki również między sobą toczą spory o zasadę świata oraz istotę wiary.

Głównymi bohaterami – a w każdym razie stworami, które pojawiają się w tych onirycznych opowieściach najczęściej są dwa dziwne stworzenia. Pierwszym z nich jest stwór o imieniu Ssufok, przypominające nieco ptaka, na grzbiecie którego podróżował Moebiusowy Arzach. Drugim jest trudny do opisania Ffymalx. Jest to dosyć upiorna kudłata głowa posiadająca skrzydła przypominające gałęzie. Obaj pojawiają się w poszczególnych historiach rozwiązując na różne sposoby ludzkie problemy. Poza nimi znajdziemy tu zróżnicowaną galerię niezwykłych postaci – zarówno ludzi jak i morfołaków. W kreacji występujących tu postaci bez trudu można rozpoznać rękę Mateusza Szkutnika, nawet jeśli tym razem stosuje on styl niezbyt dla typowy dla swoich ostatnich komiksów. Zamiast akwareli widzimy tu bowiem kadry rysowane piórkiem i pędzelkiem. O ile w warstwie fabularnej pobrzmiewają – moim zdaniem – odległe echa „Sandmana”, o tyle graficzna strona komiksu stanowi nawiązanie do twórczości Moebiusa. Kreskowanie i sposób konstruowania niektórych kadrów przywołuje jednoznaczne skojarzenia z dziełami francuskiego mistrza. Pozornie chaotyczna,swobodna kreska, sprawiająca chwilami wrażenie luźnych szkiców, doskonale sprawdza się tej surrealistyczno-onirycznej opowieści tworząc niesamowitą – nieco upiorną, ale jednocześnie kojącą – atmosferę.

„Morfołaki. Nowy Testament” to już czarta odsłona opowieści o niezwykłych stworzeniach. Dwa pierwsze albumy zbierające wybrane odcinki pierwotnie ukazujące się w komiksowych zinach, zostały opublikowane w 2004 i 2005 roku. Dwa lata później przyszedł czas na opasły tom zbierający nowe odcinki, niezrealizowane dotąd scenariusze, grafiki oraz szkice. Teraz Mateusz Skutnik postanowił sfinalizować przygodę z Morfołakami tworząc rysunki do scenariuszy Nikodema Skrodzkiego, które przez lata trafiały na półkę i zostały nieco zapomniane. Rezultat jest bardzo interesujący, choć komiks na pewno wymaga od czytelnika zarówno uwagi, jak i gotowości do pogrążenia się filozoficznej zadumie. Lektura komiksu nie jest przedsięwzięciem łatwym – trzeba się do niej odpowiednio przygotować i wprowadzić w odpowiednio refleksyjny nastrój. Każdy, kto ceni sobie niejednoznaczność i gęstą od symboli narrację, na pewno jednak doskonale odnajdzie się w onirycznym świecie Morfołaków i być może wykorzysta okazję do tego, by po raz kolejny zastanowić się nad kilkoma fundamentalnymi kwestiami egzystencjalnymi.

autor: Paweł Ciołkiewicz



10 Gnomes in Trstenik


download to play (PC / Mac / Linux) | watch video from the location

Visit Trstenik, Croatia and find 10 gnomes hidden around the location. Find clickable areas, navigate through the locations and zoom into every nook and cranny to find those little bastards.

Revisited, 5 years later. (shot in 2016, revisited in 2021)



Morfolaki 4, recenzja na naEkranie.pl


Żyją wśród ludzi, ale nas nie przypominają. Kim są? Czego pragną? Dziwaczne stworzenia powracają w nowym zbiorze autorstwa Nikodema Skrodzkiego i Mateusza Skutnika.

Morfołaki to stworzenia ze snu. Żyją na granicy marzeń i rzeczywistości, nieraz wchodząc w interakcję z ludźmi. Niczym w piosence Eurythmics jedne chcą nas wykorzystać, inne – pomóc nam. Jedno jest pewne. Potrzebują nas tak samo, jak my potrzebujemy ich.

Muszę przyznać, że nigdy nie czytałem wcześniejszych tomów dzieła Skrodzkiego i Skutnika. Nowy Testament był moim pierwszym spotkaniem z owocem ich niecodziennej wyobraźni. Znajomość reszty serii nie jest jednak wymagana. Nowy Testament to utwór bardzo przemyślany, przystępny dla nowego czytelnika, ale jednocześnie wymagający. Historie w zbiorze są pełne niuansów i po przeczytaniu zostawiają więcej pytań niż odpowiedzi. Z początku fabuły poszczególnych rozdziałów są niepowiązane ze sobą, ale szybko widoczne stają się motywy przewodnie.

Jak sugeruje nazwa, Nowy Testament skupia się na temacie wiary. Bohaterowie bez końca dyskutują o tym, czy wiara w bóstwa, istoty nadprzyrodzone, czy po prostu – wiara w czyjeś istnienie – ma moc sprawczą. Wszystko prowadzi do przywodzącego na myśl księgę Hioba zakładu dwóch potężnych przywódców morfołaków.

Drugim ważnym motywem są sny. Bohaterowie spędzają w snach tyle samo, a nawet więcej czasu niż na jawie. Świat snów jest niesamowitym miejscem przenikającym się z rzeczywistością, a władza nad nim przynosi niepokojące rezultaty. Surrealistyczny świat Skrodzkiego jest zaskakująco kompletny, wierny swym wewnętrznym prawom. Dzięki temu warto wracać do już przeczytanych stron, żeby zapoznać się z nimi przez pryzmat później ujawnionych informacji.

Czarno-białe ilustracje autorstwa Mateusza Skutnika nawiązują do sennej tematyki. Proste w formie obrazy są wyolbrzymione i dziwaczne, niczym na wpół zapamiętane sny zaraz po obudzeniu. Po przerwaniu lektury nasuwa się wątpliwość, czy przeczytana opowieść nie była tylko snem czytelnika.

Chociaż każdy morfołak działa przede wszystkim dla siebie, reprezentują one skrajnie różne postawy. Trójlicowy Sswijn za wszelką cenę pragnie potęgi, a mądry Ssufok – spokoju i wspólnej egzystencji ze śmiertelnikami. Ta dwójka, a także kilkanaście innych stworów ze stron komiksu, to naprawdę interesujące, niejednoznaczne postacie, przywodzące na myśl mieszkańców czerwonego pokoju z Miasteczka Twin Peaks. Próby odczytania ich charakterów i intencji to duża część przyjemności z lektury komiksu.

Nie każda historia reprezentuje podobny poziom. Początkowy rozdział jest bardzo krótki, ale nawet na tych kilku stronach – bardzo nieciekawy. Dalsze historie nie zawsze angażują, chociaż te udane są znacznie liczniejsze od złych. Część opowieści cierpi też na nadmiar postaci drugoplanowych i wątków fabularnych.

Morfołaki to album trudny do ocenienia. To na pewno utwór wymagający od czytelnika więcej wysiłku niż typowa seria komiksowa. Zabierając się do lektury, należy zadać sobie dwa pytania. Czy lubię niejednoznaczność i brak jasnych wyjaśnień? Czy nie boję się własnych snów? A potem, niezależnie od odpowiedzi, warto dać serii Nikodema Skrodzkiego szansę.

Autor: Mateusz Horbaczewski



the Ravine voting results


772 games were submitted between July 14th 2017 at 6:00 AM and July 17th 2017 at 8:00 AM3,702 ratings were cast by those who entered to 617 of the entries (79.9%) between July 17th 2017 at 8:00 AM and Today at 5:59 AM. The average number of ratings per game was 4.8 and the median was 3.

[source]


« Previous PageNext Page »