10 Gnomes on the radio


Yesterday I was invited to talk about them gnomes on Polish Radio Euro. Gnomes were just finished in december 2008 after a year-long project. Go figure. Anyway – if you happen to speak polish feel free to listen to what I had to say on this occasion. If you don’t speak polish, well, just ignore this post.

http://www.mateuszskutnik.com/archive/audio/radio_euro.mp3



10 Gnomes – article in ‘mmTrojmiasto’


Gdańsk bohaterem gry komputerowej

Spacer po magicznych zakamarkach Gdańska z myszką w ręku i przed monitorem? Teraz to możliwe dzięki internetowej grze “10 gnomes” gdańskiego grafika Mateusza Skutnika.

Mateusz Skutnik znany jest przede wszystkim jako rysownik komiksowy i autor świetnych cykli “Rewolucje” czy kolejnych komiksowych powiastek filozoficznych z serii “Pan Blaki”. Jednak, gdyby zapytać o to nazwisko internautów, zapewne większość skojarzyłaby go jako grafika komputerowego i autora strony pastelstories.com. Na jej łamach gdańszczanin regularnie publikuje kolejne gry internetowe projektowane w popularnej technice animacji flash.

Ostatnim, ukończonym w grudniu projektem Skutnika jest “10 gnomes”, gra typu “wskaż i kliknij”. Zasady są proste – na każdej z kolejnych dwunastu plansz (będących w istocie samodzielnymi grami) gracz ma dziesięć minut, aby, klikając myszką i zmieniając kolejne lokacje, znaleźć sprytnie ukryte postacie gnomów i innych stworków.

Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że tłem każdej z dwunastu przygód jest przeszło tysiąc zdjęć różnych fragmentów Gdańska. Gdańska często nieznanego i na co dzień niedostrzeganego. I tak, możemy przejść się alejkami Parku Oliwskiego, czy odbyć historyczny spacer po ulicy Mariackiej. Skutnik nie zapomniał również o takich symbolach miasta jak falowce czy tereny postoczniowe – jedna część gry odbywa się nawet w hali remontowej. Nie braknie tez mniej oczywistych miejsc – gnomów szukamy w starej oliwskiej Kuźni Wodnej, w zakamarkach budynku Wydziału Chemii Politechniki Gdańskiej, czy w okolicy pomniku starego czołgu przy al. Zwycięstwa we Wrzeszczu.

Wszystko doprawione jest przejmującą muzyką elektroniczną, która tylko wzmaga atmosferę tego magicznego spaceru po Gdańsku. Przy niektórych planszach znajdują się również krótkie filmy prezentującej wybraną lokację. W licznych komentarzach i podziękowaniach na stronie gry widać, że przypadła on internautom do gustu. I to nie tylko tym z Gdańska, ale z całego świata.

autor: Łukasz Stafiej, 24-01-2009



10 Gnomes article


10 Gnomes project just got an article in polish newspaper Gazeta Wyborcza.

Warning: polish language below.

10 gdańskich gnomów

Przemysław Gulda

“10 Gnomes” to dostępna w internecie gra flashowa przygotowana przez gdańskiego rysownika komiksów i grafika Mateusza Skutnika.

Gdańsk jest pełen gnomów. Kryją się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach: wśród stoczniowych dźwigów, na dachach, w budynkach Politechniki, a nawet w czołgu na alei Zwycięstwa. Aby je znaleźć, wystarczy zagrać w grę Mateusza Skutnika.

Najnowszy projekt tego twórcy, znanego przede wszystkim jako rysownik komiksowy, to gra komputerowa. Zasady są proste: na kolejnych planszach trzeba znaleźć 10 tytułowych gnomów ukrywających się w różnych zakamarkach. Małe stworki są złośliwe i potrafią się chować. Zwykle trzeba się uważnie przyjrzeć, żeby dostrzec czubek czapki czy koniec buta, z różnych zakamarków. Gra przygotowana została w popularnej technice flash, dzięki czemu nie trzeba jej instalować na swoim komputerze. Można w nią grać w internecie, otwierając w jakiejkolwiek przeglądarce stronę z grą. Składa się ona z 12 części – Skutnik pracował nad nią przez cały 2008 r., dokładając co miesiąc kolejną planszę.

Gra toczy się w całości w Gdańsku. Kolejne lokacje to nic innego jak panoramiczne zdjęcia różnych, czasem bardzo charakterystycznych, czasem nieznanych miejsc w mieście. W listopadowej odsłonie gry gnomów szuka się więc na przedprożach ul. Mariackiej, w majowej – wśród stoczniowych dźwigów, nie zabrakło oczywiście plaży i parku w Oliwie. Niektóre lokacje zaskakują – np. ta z września, gdy gnomów szuka się w zakamarkach budynku wydziału chemii Politechniki Gdańskiej, który dzięki temu odsłania swe niezbyt znane piękno. Uzupełnieniem niektórych odcinków gry są pliki wideo, pokazujące miejsca użyte jako lokacje do kolejnych części gry.

Sterowanie jest proste – wystarczy uważnie obserwować przesuwające się obrazy i klikać myszką, żeby je przybliżać lub oddalać. Gra wymaga jednak cierpliwości – gnomy potrafią ukrywać się skutecznie i znalezienie wszystkich 10 na danej planszy zająć może sporo czasu. Pod każdą częścią gry można zostawić swój komentarz – ich ilość świadczy o tym, że praca Skutnika jest popularna w Polsce i za granicą. Gracze zachwycają się pięknem poszczególnych miejsc, fotografiami, zdradzają, gdzie mieli największe trudności w odnalezieniu gnomów.

Mateusz Skutnik to absolwent wydziału architektury Politechniki Gdańskiej, grafik komputerowy i rysownik. Sławę zdobył przede wszystkim jako twórca komiksowy. Kilka lat temu wiele pozytywnych recenzji zdobyła, wydawana przez najważniejszą krajową oficynę komiksową Egmont, seria albumów z cyklu “Rewolucje”, potem Skutnik skupił się przede wszystkim na przygotowywaniu kolejnych odcinków historii o Blakim – tajemniczej postaci w czarnym płaszczu, która w kolejnych odcinkach nabiera coraz wyraźniej cech samego autora. Najbardziej znany był album z udziałem tego bohatera, w którym wykorzystane zostały scenariusze oparte na filozoficznych pismach Leszka Kołakowskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto



FHM nomination


Castle Run. Now that’s a surprize.



gettin jiggy


Sometimes you do what you gotta do. Check out how many pastel games are actually in there 8)

[voting closed. you can check the results here.]



Happy New Year !!! (ver. 2009)


Happy New Year everybody. Once again thank You for your undying support. For this upcoming year I wish you all cf3, sub6 and dmt3. On a side note – that picture above is kind of ubergeek. Sure, some fireworks, nothing fancy on this occasion, but they’re over the first 10Gnomes location!! Woot! Pew pew pew!!!



10 Gnomes 12: the tank


play | watch video from location

This is it. Game over. I had a real problem finding another decent location worth showing. But then I remembered – the tank! It’s a landmark of my district and it looks like a gnome hideout allright. So we end this series on a historical note, with last months episode aboud war remains and now this one – it’s a WW2 reminiscence once again.

~~~~

I can’t believe that entire year just passed by. It feels like I had this idea for gnome-finding game just few days ago and making pictures for the first one just yesterday. Yet, it was in january. Now, 12 games, 1000 pictures, 12 trolls and 141 gnomes later – here we are.

I really enjoyed making those games and watching the series evolve – if you remember, there were some birds to find in first games, one scary hand,and then in the middle of year the trolls stepped in and stayed with us for good.

Thank You for playing this series, for commenting and staying with the gnomes till the end.

the gnome herder

p.s. – wait, 141 gnomes in 12 10-gnome games? Go figure ;)



Mission to Jupiter


play

The green alien is back! Now going to explore the rings of Jupiter. Seems like those green gems that are in every game since the Mars adventure are kindof important to those alien guys. So go get them.



Where is 2009?


play

the holiday season just came out of nowhere and kicked me in the face shouting – I’m here!! Time flies too quickly for me these days (years). Here’s a little game and it doesn’t really involve Christmas – as not all of you celebrate it. Help little santa find new year because that damn kid got lost again. Version 2009. Allrighty then, back to Christmas madness…



10 Gnomes 11: the remains


play | watch video from location

This month’s episode has a little substory as well, but it’s not about me or what I did, but about the location itself. So there’s this street. Mariacka Street. After our city was destroyed during World War 2, there was not much left of it and its structure. Ruins mostly. So what they did was collecting all undamaged (or lightly damaged) ornament entrances to the now non-existent houses of the city centre and put them all on one street so it would look like before the war. That’s the place. One of the must-sees in our city on every tourist’s route. That’s why I had to wait until late November and be there early in the morning to catch that place human-less. Kind of a graveyard you say? I can’t say that I disapprove.

That’s how the city looked in 1945:


« Previous PageNext Page »